W niedzielne popołudnie 27 października w Kobierzyckim Ośrodku Kultury zagościły przeboje lat 70., a wśród nich hity damy polskiej piosenki, Ireny Jarockej oraz z repertuaru popularnej niegdyś Partity. Wystąpili soliści tego zespołu – Anna Pietrzak i Bronisław Kornaus – przyjaciele Ireny Jarockiej, którą ciepło wspominali podczas swojego występu.

Pewnie nie wszyscy mieszkańcy gminy pamiętają, że Irena Jarocka gościła w Kobierzycach przed 21 laty. Wystąpiła z autorskim recitalem w sali widowiskowej ówczesnego GOK-u. Scena ozdobiona została pięknymi piwoniami a licznie zgromadzona publiczność nagrodziła koncert gromkimi brawami. Na szczęście zachowały się w dawnej kronice ośrodka kultury zdjęcia, autograf artystki oraz wklejone notki prasowe anonsujące oraz podsumowujące jej występ 22 maja 1998 roku.
Warto wiedzieć, że wówczas Jarocka przyleciała do Polski ze Stanów Zjednoczonych specjalnie po to, by przekazać pieniądze dla Zakładu Rehabilitacji Zawodowej Inwalidów we Wrocławiu od pewnej fundacji polsko-amerykańskiej. Przy tej właśnie okazji zaśpiewała w Kobierzycach.
„Super Ekspress” donosił po jej występie piórem Eweliny Kotyzy: „Podczas dwugodzinnego koncertu Irena Jarocka dwukrotnie zmieniała kreacje”. Artystka chwaliła też publiczność, która wtórowała jej piosenkom: „Jesteście lepsi od Alibabek”. Ciekawostką była informacja, że „Sekretarz gminy Kobierzyce tańczyła z kierowcą przed sceną, a pan Staszek dzielnie wspierał artystkę męskim głosem w piosence Kocha się tylko raz. Pozostali klaskali cicho podśpiewując”.
Również i teraz publiczność serdecznie reagowała na dawne przeboje i chętnie włączała się w śpiewanie. Artyści rozgrzali atmosferę dynamicznymi piosenkami „Mamy tylko siebie” oraz „Pali się”. Potem wspólnie nucono „Śpiewam pod gołym niebem”, „Pytasz mnie, co Ci dam”. Podobały się również piosenki Jarockiej: „Kawiarenki”, „Co mnie w Tobie zachwyciło”, „Motylem jestem” i „Nie wrócą te lata”.  Na bis wykonano i odtańczono wspólnie twista w rytm „Czarnego Alibaby”. Anna Pietrzak i Bronisław Kornaus stwierdzili, że zabierają ze sobą kobierzycką publiczną na dalsze koncerty – tak miło bowiem wtórowała im podczas występu.
Zwieńczeniem wieczoru były autografy i wspólne zdjęcia.

Izabella Starzec-Kosowska