click to view the translation

Wierzbice
Wirbicz (1336), Gross Wirbitz (1403), Wirwitz (1743), Wirrwitz (1845), Konradserbe (1937), Wierzbice (1948)

Z kolekcji Karola Bykowskiego

Pocztówka wysłana w 1931 roku

  1. Barokowy pałac z 1730 r., obecnie mieści się tu Zakład Opiekuńczo-Leczniczy dla Dzieci prowadzony przez siostry józefitki
  2. Późnogotycki kościół pw. Bożego Ciała
  3. Ewangelicki kościół z lat 90. XIX w., przebudowany z kaplicy grobowej rodu von Kramsta (nie istnieje, znajdował się w południowej części wsi, na terenie obecnego cmentarza)
  4. Sklep Lȍwe’a

   

 

  1. Barokowy pałac usytuowany był między dziedzińcem a ogrodem (entre cour et jardin); założenie ogrodowe znajdowało się na tyłach pałacu
  2. Przy wejściu do pałacu, od strony północnej, widoczny jest herb barona Hildebranda Rudolfa von Hund, data 1730 na drugim kartuszu nawiązuje do barokowej przebudowy pałacu
  3. Główny ołtarz z parafialnego kościoła pochodzi z 1592 r., przedstawia Ostatnią Wieczerzę (środkowa kwatera) i sceny z życia Chrystusa (skrzydła boczne)
  4. Personifikacja Miłości z manierystycznego epitafium znajdującego się w prezbiterium kościoła (frag.) poświęconemu Hansowi i Barbarze von Reibnitz
  5. Galeria kamiennych płyt nagrobnych dawnych właścicieli Wierzbic wmurowanych w przykościelny mur

Nazwa miejscowości ma charakter topograficzny, oznacza „miejsce porośnięte wierzbami”. Nazwa z 1937 r. nawiązywała prawdopodobnie do pierwszego znanego z imienia właściciela Wierzbic
– Konrada von Wirbicza.
Wierzbice to typowa ulicówka, stara zabudowa znajduje się wzdłuż ulicy Lipowej. W samym centrum wsi zobaczyć można najważniejsze zabytki: średniowieczny kościół i barokowy pałac.
Nieduży późnogotycki kościół pochodzi z końca wieku XV (prezbiterium) i początku XVI (nawa). Budowla otoczona jest zabytkowym murem ze strzelnicami, w którym umieszczono zbiór kilku
XVI i XVII-wiecznych piaskowcowych płyt nagrobnych oraz granitowy krzyż, uznawany za krzyż pojednania.
W wyposażeniu świątyni warto zwrócić uwagę na manierystyczny ołtarz malowany na desce. Jest to tryptyk ze scenami Ostatniej Wieczerzy (w głównym polu), Narodzenia Chrystusa, Obrzezania, Chrztu w Jordanie i Zmartwychwstania. W ściany prezbiterium i nawy wmurowano kamienne epitafia rodziny von Reibnitz i dwóch kobiet z rodu von Hoberg. Najstarszym elementem wyposażenia jest późnogotycka rzeźba Matki Boskiej z Dzieciątkiem.
Po drugiej stronie ulicy znajduje się zespół pałacowo-parkowy. Prawdopodobnie w średniowieczu istniała tutaj wieża mieszkalna, na miejscu której powstał renesansowy dwór nawodny (obecnie skrzydło wschodnie), przekształcony w 1730 r. w barokową rezydencję przez barona Rudolfa von Hund, według projektu znanego na Śląsku architekta – Christopha Hacknera. Obiekt przebudowano w XIX w., a w XXI wieku rozbudowano dla celów działającego tutaj Zakładu Opiekuńczo-Leczniczego dla Dzieci prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr św. Józefa.

Z miejscowością związanych jest wiele legend, których bohaterami są duchy, błędne ognie i zjawy z zaświatów. Jedno z podań opowiada o biegającym w nocy po okolicznych polach groźnym czarnym psie ze świecącymi oczami, który jest duchem dawnego właściciela wsi, barona von Hund (der Hund w języku niemieckim znaczy „pies”).

W miejscowości znajduje się biblioteka i świetlica, boisko, przystanek kolejowy (ok. 2 km od zabudowań wsi). Wieś liczy 761 mieszkańców (stan na 15.08.2021).

Wierzbice

Dlaczego Wierzbice uważano za nawiedzoną wioskę i co wyczytamy z epitafiów oraz płyt nagrobnych z wierzbickiego cmentarza?

Na przykościelnym cmentarzu warto zwrócić uwagę na wykonany z piaskowca barokowy sarkofag barona Rudolfa Hildebranda von Hunda. Według miejscowych legend jego duch pojawia się
w nocy na okolicznych polach w postaci psa (der Hund w j. niem. znaczy „pies”). Ponoć baron bardzo nie lubił, gdy ciekawscy zakłócali jego wieczny spoczynek. Kiedy zaglądano do przykościelnej krypty, gdzie do 1939 roku stał kamienny sarkofag, rozsierdzony baron von Hund wstawał ponoć z trumny i policzkował natrętów.

Baron nie miał raczej nic wspólnego z pojawiającymi się w nocy na okolicznych polach błędnymi ogniami, które wędrowcom złośliwie myliły drogi,
a powracających późno do domu gospodarzy sprowadzały na manowce. Zapewne niejedna gospodyni dawała się zwieść takim tłumaczeniom, gdy mężowie po powrocie z karczmy nie trafiali na noc do domu.

 

 

 

 

***
W murze przykościelnym oraz we wnętrzu świątyni wierzbickiej znajduje się galeria postaci przedstawiona na kamiennych płytach nagrobnych i epitafiach, ukazująca właścicieli Wierzbic oraz członków ich rodzin, którzy pochowani zostali na miejscowym cmentarzu od XVI do XVIII wieku.
Dzięki wizerunkom szlachciców i inskrypcjom wyrytym w kamieniu możemy się sporo dowiedzieć o kilkorgu z nich, m.in. o Diprandzie von Reibnitzu, synu Dipranda i jego rodzinie. Zachowały się płyty nagrobne umieszczone wtórnie w murze kościelnym oraz piękne renesansowe epitafium w prezbiterium kościoła.

        

Na kamiennej piaskowcowej płycie przedstawiony jest mężczyzna w sile wieku (zmarł w wieku sześćdziesięciu lat), z odkrytą głową i obfitym zarostem – wąsami
i długą gęstą brodą. Stoi w lekkim kontrapoście, prawą rękę opiera o biodro, lewą trzyma na rękojeści miecza. Ubrany jest w zbroję płytową, hełm z pióropuszem leży u jego nogi.
W czterech rogach znajdują się herby: po stronie ojca (prawej) – Reibnitz (tarcza z dwoma pasami) i Jenkwitz, po stronie matki (lewej) – Gohlau i Elbel. Diprand zmarł 2 maja w 1575 roku.
Niedaleko męża umieszczono płytę z postacią kobiety, to Hedwig z domu Unwȕrde. Przeżyła swego dużo starszego męża o dwanaście lat, zmarła w 1587 roku,
w wieku czterdziestu lat.

 

 

 

 

Epitafium małżonków znajduje się w prezbiterium kościoła, po prawej stronie od wejścia. Przedstawia zmartwychwstałego Chrystusa oraz adorujących go fundatorów i ich rodzinę. Epitafium niesie nadzieję w życie wieczne, umieszczono tutaj cytat z księgi Hioba: „Aczci ja wiem, że Odkupiciel żyje, a w ostateczny dzień nad prochem stanie…”.

 

 

 

 

 

 

Drugi z mężczyzn patrzący na nas z cmentarnego muru to Hans von Reibnitz, zmarły w 1596 roku, pan na Biskupicach Podgórnych i Piotrówku koło Niemczy. Obok ubranego w zbroję młodego mężczyzny znajduje się płyta nagrobna dziecka, syna Hansa, małego Fryderyka, który zmarł cztery miesiące po porodzie. Przedstawiono go w ujęciu Chrystusa Zmartwychwstałego, odziany jest w śmiertelną koszulę z krezą, trzyma krzyż i jabłko
– symbol wiecznego życia.

 

 

 

W kościelnym prezbiterium po lewej stronie znajduje się wyjątkowo piękne epitafium poświęcone Hansowi von Reibnitzowi i jego żonie Barbarze
z domu Kanitz, wykonane z marmuru i gabra, z rzeźbami z alabastru przedstawiającymi cnoty Miłości i Cierpliwości. Pośrodku umieszczono płaskorzeźbiony veraikon, chustę św. Weroniki
z odbitym na niej wizerunkiem Chrystusa, motto przyświecające zmarłym pochodzi z ewangelii Mateusza: „Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię”.

Tekst i zdjęcia: Marta Miniewicz